Grzegorz Fularski rządził na starych śmieciach, ale nawet jego dublet i wywalczony rzut karny nie pozwoliły Lubliniance wygrać w Lubartowie. Remis z Lewartem pozostawia ogromny niedosyt.
Witamy kolejną firmę w Klubie Biznesu Lublinianki! Firmą, która dołącza do grona przedsiębiorstw wspierających nasz Klub jest Medical Sport.
W meczu 10. kolejki Hummel IV ligi gr. I zespół Lublinianki pokonał na własnym stadionie drużynę Opolanina Opole Lubelskie 2:0. Prezentujemy bramki z tego spotkania.
Prezentujemy galerię zdjęć z sobotniego meczu ligowego Lublinianki z Opolaninem Opole Lubelskie, który zakończył się zwycięstwem zielono-biało-czerwonych 2:0.
W 10. kolejce rozgrywek grupy I lubelskiej IV ligi Lublinianka podejmowała na własnym boisku Opolanina Opole Lubelskie. Podopieczni trenera Roberta Chmury odprawili przyjezdnych z bagażem dwóch goli, choć mogli i powinni wygrać wyżej.
To nie był na pewno najlepszy mecz w wykonaniu podopiecznych trenera Roberta Chmury, ale koniec końców udało się wykorzystać przewagę optyczną i wygrać 2:0 ze Spartą Rejowiec Fabryczny. Na co najmniej 24 godziny zielono-biało-czerwoni zostali liderem tabeli.
W 8. kolejce rozgrywek grupy I lubelskiej IV ligi Lublinianka wybrała się do Końskowoli, aby zmierzyć się z miejscowym Powiślakiem. W mocno jesiennej i deszczowej aurze podopieczni trenera Roberta Chmury zremisowali 2:2 po bramkach dwóch Karolów – Kality i Futy. Tym samym zielono-biało-czerwoni nie wykorzystali okazji na objęcie fotela lidera tabeli.
W meczu IV rundy Pucharu Polski na szczeblu LZPN zespół Lublinianki przegrał w serii rzutów karnych z drużyną Świdniczanki Świdnik 1:3. W regulaminowym czasie gry padł wynik 2:2.
Zapraszamy do objerzenia galerii zdjęć ze środowego meczu pucharowego KS Lublinianka – KS Świdniczanka Świdnik.
Trzeci rok z rzędu Lublinianka kończy przygodę w okręgowym Pucharze Polski na rywalu z powiatu świdnickiego. Po porażkach ze Świdniczanką przed dwoma laty i Avią Świdnik w zeszłym sezonie ponownie lepsza od zielono-biało-czerwonych okazała się Świdniczanka. Tym razem jednak emocji było co nie miara, bowiem podopieczni Pawła Pranagala przypieczętowali awans do kolejnej rundy dopiero po konkursie rzutów karnych.