W III rundzie okręgowego Pucharu Polski piłkarze Lublinianki mierzyli się na wyjeździe z Amatorem Leopoldów-Rososz. Choć beniaminek lubelskiej klasy A zaskoczył podopiecznych trenera Daniela Koczona, mecz zakończył się okazały zwycięstwem ekipy z Wieniawy.
Pierwsze minuty w wykonaniu zielono-biało-czerwonych były bojaźliwe. Nasz zespół zostawiał miejscowym sporo przestrzeni, popełniając jednocześnie sporo strat. Po kwadransie Amator był już na prowadzeniu. Pierwsze ostrzeżenie, czyli poprzeczka po strzale Mateusza Jakubca nie otrzeźwiło zawodników „Dumy Lublina”. Szybki kontratak po odzyskaniu piłki zakończył się golem dla ekipy z Rososzy. Prostopadłe podanie trafiło do Mateusza Nakoniecznego, który z ok. 30 metrów przelobował wybiegającego z bramki Marcina Szydłowskiego.
Kilka chwil później gospodarze mogli prowadzić już 2:0, ale dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło w spojenie słupka z poprzeczką. Sporo kontrowersji wywołała kolejna akcja, po której piąstkujący piłkę bramkarz Amatora, Piotr Warowny, zderzył się z atakującym Dominikiem Kołaczem. Werdykt sędziego Jakuba Złomańczuka? Rzut karny dla Lublinianki. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Adrian Leszczyński, ale Warowny wyczuł jego intencje, obronił strzał, a następnie uprzedził dobitkę wykonawcy. Na trybunach w Rososzy zapanowała euforia.
Zielono-biało-czerwoni „ogarnęli się” po pół godzinie gry. Prostopadłe zagranie Macieja Misiurka trafiło pod nogi wybiegającego w pole karne Igora Tomczaka, który huknął bez namysłu pod poprzeczkę doprowadzając do remisu. W kolejnych minutach do bramki gospodarzy trafiali Leszczyński po przebojowej, solowej akcji oraz Filip Świeboda, który zabawił się z rywalem i posłał piłkę w krótki róg bramki Warownego. Do przerwy Lublinianka prowadziła z Amatorem Leopoldów-Rososz 3:1.
Druga odsłona to absolutna dominacja naszej drużyny. Chwilę po wznowieniu gry wynik podwyższył kapitan w pucharowym meczu, Jakub Wadowski. Nim upłynęła godzina na liczniku zielono-biało-czerwonych widniało już 5 goli po dobitym strzale Bartłomieja Skrzyckiego przez Kołacza. Miejscowi zerwali się jeszcze do ataku i zdobyli drugiego gola. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na dalszy słupek celną główką zamknął Patryk Czaplicki, ale odpowiedź Lublinianki była błyskawiczna. Kołacz podciągnął akcję do linii końcowej i zagrał piłkę wzdłuż bramki, a Świeboda skompletował dublet trafiając do pustej bramki.
Wprowadzeni w 57 minucie rezerwowi zawodnicy, którzy na co dzień są elementami żelaznej ligowej jedenastki trenera Koczona wprowadzili więcej ożywienia w poczynania zespołu. Kolejne bramki zdobywali ponownie Kołacz i Tomczak, a dubletu młodszym kolegom pozazdrościł rezerwowy Bartłomiej Koneczny, który od wejścia na murawę uprzykrzał życie prawemu obrońcy gospodarzy. Mecz zakończył się okazałym zwycięstwem naszej drużyny.
Zielono-biało-czerwoni zamknęli pierwszą pucharową przygodę z dziesięcioma golami na koncie. To duży pozytyw, że konsekwentnie, z szacunkiem dla rywala, grali do ostatniego gwizdka na pełnych obrotach. Szansa dana młodzieży od pierwszej minuty była doskonałym testem, a trudne początkowe fragmenty meczu z Amatorem będą dla nich cenną lekcją i fantastycznym materiałem do analizy dla sztabu szkoleniowego. W niedzielę wracamy do ligowego grania. Na sztucznym boisku w Lubartowie o godz. 14:00 zagramy z rezerwami Górnika Łęczna.
Amator Leopoldów-Rososz – Lublinianka 2:10 (1:3)
Nakonieczny 15, Czaplicki 61 – Tomczak 32, 84, Leszczyński 37, Świeboda 39, 62, J. Wadowski 48, Kołacz 58, 69, Koneczny 78, 90.
W 28 minucie Adrian Leszczyński nie wykorzystał rzutu karnego (Piotr Warowny obronił).
Amator: Warowny – Pieńkosz, M. Imas, R. Imas (66 Kalbarczyk), Czaplicki (66 Łubianka) – Beczek (53 Polak), Płusa (53 Mar. Jakubiec), Mat. Jakubiec, Mazurek, Wałachowski (72 Kamiński) – Nakonieczny (68 Mi. Biłos).
Pozostali rezerwowi: Gębal, B. Biłos, Ma. Biłos.
Trener: Wojciech Kryczka.
Lublinianka: Szydłowski – Kołacz, Jagodziński (57 Bednara), Szostak, Niegowski (57 Misztal) – Tomczak, Misiurek (57 Sobstyl), Świeboda – K. Wadowski, J. Wadowski (57 Skrzycki), Leszczyński (57 Koneczny).
Pozostały rezerwowy: Ciołek.
Trener: Daniel Koczon.
Żółte kartki: Kryczka (trener), Warowny, Mazurek, Czaplicki (A) – Koneczny (L).
Sędziował: Jakub Złomańczuk (Lublin).