Na ten moment kibice Lublinianki wyczekiwali od tygodni, jednocześnie nerwowo sprawdzając wieści z klubu. To było gorące lato na Wieniawie. Było i ciągle jest. Ale teraz najważniejsza jest piłka, bo w sobotę o 17:00 na Wieniawie rozbrzmi pierwszy gwizdek sędziego w meczu Lublinianka – Wisła Sandomierz. Wracamy do III ligi!
Zielono-biało-czerwoni po raz ostatni w III lidze zagrali 1 czerwca 2016 roku. Po bramce Patryka Czułowskiego podopieczni Marka Sadowskiego pokonali na wyjeździe Hetman Zamość. Na niewiele się to zdało. Lublinianka zajęła 9. miejsce i… spadła do IV ligi. To wszystko efekt reformy rozgrywek. Ligowy byt zachowała tylko czołowa siódemka. Od tamtej pory Duma Lublina rokrocznie występowała w lubelskiej IV lidze. Tematu awansu raczej nie poruszano. Aż do poprzedniego sezonu.
Kampania 21/22 była burzliwa i okupiona sporymi problemami, z których nasz klub powoli się wydostaje, ale jej niewątpliwym plusem był aspekt sportowy. Trener Robert Chmura zbudował silną drużynę, która z meczu na mecz prezentowała się coraz lepiej i stanowiła coraz bardziej zgrany kolektyw. Widać to było na boisku, a bardzo udana runda wiosenna zakończyła się upragnionym awansem do III ligi.
Ta klasa rozgrywkowa to już nie przelewki – podopieczni Chmury zmierzą się nie tylko z drużynami z Lubelszczyzny, ale również z Podkarpacia, Małopolski i Świętokrzyskiego. Zespół czekają dalekie wyjazdy – m.in. do Krakowa, Tarnowa czy nawet Nowego Targu. Zielono-biało-czerwoni staną w szranki ze znanymi firmami, takimi jak Stal Stalowa Wola, KSZO Ostrowiec, Korona Kielce czy Cracovia, choć w wypadku tych dwóch ostatnich mówimy o rezerwach. No i jest Wieczysta Kraków – murowany faworyt ligi. Klub, który nie kryje swoich ekstraklasowych aspiracji, a na potwierdzenie tego oferuje zawodnikom kosmiczne jak na tę klasę rozgrywkową kontrakty. Sławomir Peszko, Radosław Majewski, Błażej Augustyn, Thibault Moulin to tylko niektóre z nazwisk, które fani obejrzą w tym sezonie w Lublinie.
Ale zanim do Koziego Grodu zawita trzecioligowy dream team z Krakowa, na inaugurację przyjedzie klub z innego miasta położonego nad Wisłą. Klub, któremu największa polska rzeka dała swoją nazwę – mowa o Wiśle Sandomierz. Lublinianka to ligowy beniaminek, a Wisła to… niedoszły spadkowicz. W zeszłym sezonie ekipa z urokliwego Sandomierza skończyła trzecioligowe rozgrywki pod kreską. Jednak dobre wieści dla Wisły przyszły z… Suwałk. Wigry, targane kłopotami finansowymi, wycofały się z II ligi. Oznaczało to utrzymanie w tej lidze Hutnika Kraków, a efektem domina – utrzymanie w III lidze Wisły Sandomierz.
Latem w Wiśle zaszło sporo zmian kadrowych – odeszli tacy gracze jak Damian Mężyk, Kamil Bełczowski, Fabian Burzyński (wszyscy do KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski), Władysław Kudriawcew (do KFK Kópavogur), Mateusz Kuśmierczyk (szuka klubu), Jakub Mażysz (do Podlasia Biała Podlaska), Grzegorz Ochwat (do KP Starogard Gdański), Szymon Rak (do Avii Świdnik), Mateusz Stańczyk (do Czarnych Połaniec), Sebastian Taranek (do Błękitnych Kościelec) oraz, Krzysztof Wróblewski (do Puszczy Niepołomice). Z kolei klub z miasta Ojca Mateusza zasilili: Jakub Bruzda (ze Szczakowianki Jaworzno), Sebastian Ciołek (z Chełmianki), Piotr Ferens (z Czarnych Połaniec), Szymon Kuzior (z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski), Jakub Persak (z Korony Rzeszów), Adam Polit (z Izolatora Boguchwała), Filip Stępień (z Alitu Ożarów), Marcin Sudy (z Pogoni 1945 Staszów), Jakub Więcek (z Sokoła Sieniawa).
Jak zatem widać przed trenerem Jarosławem Pacholarzem sporo pracy. Musi poukładać zespół na nowo, by był konkurencyjny w silnej III lidze. Wisła rozegrała cztery mecze sparingowe. W pierwszym poległa 0:3 ze Starem Starachowice. Ten wynik powtórzył się w ostatnim test-meczu z KSZO. W międzyczasie sandomierzanie zremisowali z Siarką Tarnobrzeg 1:1 oraz pokonali Stal Kraśnik 2:0.
Z kolei nasza drużyna zagrała tylko trzy sparingi. Ze Świdniczanką mimo prowadzenia 3:0 skończyło się porażką 3:4. Potem ekipa Chmury ograła 6:2 Stal Poniatowa, by w próbie generalnej przed ligą przegrać z Chełmianką 1:2 – znów mimo prowadzenia.
Jak wygląda sytuacja personalna w Lubliniance? Cały czas się klaruje, a trener wraz z nowym właścicielem klubu pracują niemal dzień i noc, by zielono-biało-czerwona ekipa nie była skazana na pożarcie w wyższej lidze. Niestety, lista strat jest pokaźna. Posypała się cała linia defensywa – Adrian Wójcicki odszedł do Stali Kraśnik, Dominik Ptaszyński do Świdniczanki, Julien Tadrowski do Legii II Warszawa, a Oleksandr Zhmuida wrócił na Ukrainę. Ponadto z klubem pożegnali się Jakub Świderski i Mateusz Wójtowicz. Ubytki nie ominęły również linii pomocy – Evandro Gomes i Grzegorz Fularski nie dogadali się z klubem w sprawie nowych umów. W Lubliniance nie zagrają już również Karol Banachiewicz i Jakub Wadowski. Co gorsza, z powodów osobistych Karol Kalita może wypaść jesienią na ponad miesiąc.
Na szczęście jest również całkiem spora gromadka nowych piłkarzy – o transferach niektórych już informowaliśmy za pośrednictwem strony internetowej i mediów społecznościowych. Wśród nich najważniejszym wzmocnieniem wydaje się być Mateusz Majewski. Na Wieniawę powracają również Krystian Krupa, Norbert Myszka i Marcin Świech. Finalizowane są już rozmowy z nowymi twarzami – tutaj prawdziwą bombą wydaje się wypożyczenie Marcina Michoty z Motoru Lublin. Również na zasadzie wypożyczenia z żółto-biało-niebieskich do Lublinianki trafia Sebastian Rak. O kolejnych ruchach transferowych postaramy się informować, gdy tylko będą zaklepane.
Nie wspomnieliśmy jeszcze o kapitanie naszej drużyny i jej największej gwieździe. Tomasz Brzyski został na Wieniawie, ale niestety w sobotę z powodu zawieszenia nie będzie do dyspozycji trenera… Łukasza Harbuza. Opiekun bramkarzy naszej drużyny będzie w sobotę zastępował trenera Chmurę, który także jest zawieszony. Do grona wykluczonych dorzucić trzeba jeszcze Konrada Niegowskiego. Niestety, to spore kłody pod nogi na inaugurację rozgrywek.
Początek sobotniego spotkania o godzinie 17:00. Arbitrem głównym będzie Sebastian Godek, a na liniach pomogą mu Maciej Śliwa i Daniel Wilczak. Trójka sędziowska przyjedzie z Rzeszowa. Bukmacherzy oceniają szanse obu drużyn bardzo równo. Minimalnym faworytem jest Lublinianka. Kasy stadionu otwarte zostaną na godzinę przed meczem, ale bilety można kupować również drogą elektroniczną. Podobnie jest z karnetami na rundę jesienną.
Do zobaczenia na stadionie!