piątek, 20 czerwca 2025, 12:48

W Jędrzejowie dostaliśmy po głowie

Barażowa wyprawa piłkarzy Lublinianki do Jędrzejowa zakończyła się niepowodzeniem. W półfinałowym starciu z miejscowym Naprzodem zielono-biało-czerwoni przegrali 0:1 i odpadli z walki o III ligę.

Mimo telewizyjnej oprawy i licznej publiczności spotkanie nie należało do szczególnie widowiskowych. Obie drużyny rozpoczęły barażowe zmagania za podwójną gardą, w niskiej defensywie, skupiając się bardziej na próbie nie stracenia gola, aniżeli jego zdobycia. W 10. minucie meczu gospodarze mogli objąć prowadzenie. Anes Kherouf stracił piłkę przed polem karnym na rzecz Kacpra Durdy, który precyzyjnym podaniem wypuścił w pole bramkowe Wiktora Nasidłowskiego. Strzał pomocnika Naprzodu bez kłopotu obronił Sebastian Ciołek. Był to jedyny celny strzał w pierwszej połowie meczu.

Nasz zespół do przerwy wypracował sobie swoje okazje na gola po stałych fragmentach gry. Ich kreatorem był Jakub Sobstyl, który dwukrotnie dośrodkowywał z rzutów wolnych. Pierwsza wrzutka trafiła na głowę Jakuba Bednary, lecz ten nie zdołał skierować piłki w światło bramki. Drugie z dośrodkowań przy dalszym słupku zamykał Przemysław Kanarek, ale trafił jedynie w boczną siatkę. „Sopel” sam mógł wpisać się na listę strzelców w samej końcówce pierwszej odsłony, gdy z rzutu rożnego dokręcił piłkę pod poprzeczkę bramki Tomasza Pawlikowskiego. Golkiper Naprzodu zdołał jednak strącić piłkę nad bramkę.

Po zmianie stron oba zespoły wrzuciły wyższy bieg. Chwilę po wznowieniu gry Kherouf ruszył na przebój środkiem boiska i po „klepce” z Bartłomiejem Konecznym uderzył ze skraju pola karnego. Strzał był jednak zbyt lekki, aby zaskoczyć Pawlikowskiego. W odpowiedzi gospodarze dobrze rozegrali akcję na prawej stronie boiska. Podanie na środek pola karnego trafiło do Bartosza Papki, który bez namysłu uderzył na bramkę. Heroiczny wślizg Macieja Misiurka podbił futbolówkę, która trafiła w poprzeczkę i spadła przed linią bramkową. Na trybunach w Jędrzejowie dało się usłyszeć głośny jęk zawodu, a miejscowi kibice niedowierzali, że Papka nie zdobył w tej sytuacji gola.

Gospodarze nabrali wiatru w żagle, ale strzały Alana Piskorza i Szymona Kota nie zdołały zaskoczyć nieźle dysponowanego Ciołka. W 71. minucie doszło do sporych kontrowersji. Sędzia Norbert Chrząstek najpierw nie odgwizdał przewinienia Przemysława Kanarka na Mateuszu Rejowskim, a następnie puścił grę po faulu na Sobstylu ruszającym z kontratakiem. Naprzód odzyskał piłkę, Piskorz zagrał prostopadle na wolne pole do wybiegającego Durdy, który w polu karnym puścił piłkę obok wybiegającego z bramki Ciołka i został przez niego podcięty. Arbiter bez wahania wskazał na „wapno”. Piłkę na 11. metrze ustawił Rejowski i choć Ciołek wyczuł intencje strzelca, nie był w stanie sięgnąć mocno uderzonej piłki.

Z zielono-biało-czerwonych uszło powietrze. Naszemu zespołowi zabrakło argumentów, aby w ostatnim kwadransie odpowiedzieć na straconego gola. Mimo desperackiego zrywu w doliczonych do regulaminowego czasu gry ponad 6 minutach w zasadzie nie zagroziliśmy bramce rywali. Naprzód wygrał i w niedzielnym finale na własnym boisku podejmie wicemistrza IV ligi małopolskiej, Glinik Gorlice.

Naprzód Jędrzejów – Lublinianka 1:0 (0:0)
Rejowski 74 (k).

Naprzód: Pawlikowski – Krzeszowski, Kardas, Jas, Bażant – Durda, Nasidłowski, Piskorz, Papka, Kot (71 Souza Oliveira) – Rejowski (83 Kowalski).
Pozostali rezerwowi: Majcherczyk, Szymkiewicz, Butenko, Grzyb, Bartocha, Maludziński, Sowiźrał.
Trener: Marcin Pluta.

Lublinianka: Ciołek – Misiurek, Kanarek, Bednara, Misztal – Sobstyl, Jagodziński, Kherouf – Pacek (83 J. Wadowski), Milcz, Koneczny (77 Gede).
Pozostali rezerwowi: Furman, Kołacz, Ochmiński, Knapp, K. Wadowski, Czułowski, Khvesyk.
Trener: Daniel Koczon.

Żółte kartki: Kardas, Rejowski, Bażant, Piskorz, Souza Oliveira (N) – Sobstyl, Kherouf (L).

Sędziował: Norbert Chrząstek (Radom).