niedziela, 15 czerwca 2025, 08:52

Skromne zwycięstwo na koniec

Sobotni mecz Opolanina Opole Lubelskie z Lublinianką nie miał już kompletnie żadnego znaczenia dla obydwu ekip. Pogodzeni ze spadkiem z IV ligi gospodarze mierzyli się bowiem z Lublinianką, która jest już pewna gry w barażach o awans. Spotkanie zakończyło się triumfem „Dumy Lublina” 2:1.

Lublinianka, mimo kilku roszad w wyjściowej jedenastce, od samego początku postanowiła narzucić swoje warunki gry i zasygnalizować swoją dominację. Już w 1. minucie strzał Mikołaja Jagodzińskiego z dużym wysiłkiem obronił Miłosz Szczepański. W odpowiedzi po nieporozumieniu naszej defensywy to Opolanin mógł zadać pierwszy cios, ale okazji nie wykorzystał Jakub Figura. Chwilę później sędzia Sylwester Wuczko mógł wskazać na środek boiska po raz pierwszy. Jagodziński zagrał prostopadle do wychodzącego na wolne pole Bartłomieja Konecznego. Ten wykorzystał swoją niezwykłą szybkość i uderzeniem po dalszym słupku otworzył wynik.

Potem przez ponad kwadrans nie działo się nic ciekawego, aż w 22. minucie w polu karnym gospodarzy sfaulowany został Filip Świeboda. Rzut karny na bramkę zamienił Jarosław Milcz, choć intencje naszego strzelca wyczuł Szczepański. Piłka po rękach golkipera wylądowała w bramce, a „Jaro” po raz 32. w tym sezonie mógł świętować trafienie.

Do końca pierwszej połowy nie obejrzeliśmy już bramek. Co ciekawe, to miejscowi stworzyli więcej zagrożenia, jednak Sebastian Ciołek ani razu nie skapitulował. Aktywni byli przede wszystkim Jakubowie – Konc i Figura. W naszej drużynie na kolejny strzał zdecydował się Jagodziński, ale tym razem „Jagoda” mocno się pomylił.

Po przerwie trener Daniel Koczon wprowadził na boisko kolejnych zmienników. Przez większość tej połowy w naszej drużynie oglądaliśmy raptem trzech podstawowych graczy. Mało tego, ostatnie minuty graliśmy w osłabieniu, bowiem na ławce nie pozostał już ani jeden zawodnik, a urazu nabawił się Filip Świeboda. Ta część spotkania toczyła się pod delikatne dyktando Opolanina, który bardzo długo nie potrafił jednak wykreować sobie stuprocentowej szansy. Kilka strzałów podopiecznych trenera Radosława Muszyńskiego z trudem piąstkował Michał Furman. Nasza drużyna próbowała zdominować grę w środku pola, ale nawet gdy to się udawało, to w ostatniej tercji boiska nie było żadnych konkretów.

W końcu w doliczonym czasie gry Opolanin dopiął swego. Po szarży Figury sędzia Wuczko zdecydował się podyktować rzut karny, dopatrując się uprzednio przewinienia. Grzegorz Pałka ustawił piłkę na 11. metrze i pewnym strzałem posłał Furmana w bok, a piłkę w środek bramki.

Opolanin ambitną postawą i grą do końca wyszarpał sobie honorowe trafienie. Lublinianka wygrała niskim nakładem sił i przy dużej rotacji graczy. Taki był cel, bowiem najważniejsze są baraże. W czwartek o 17:00 na stadionie w Jędrzejowie zmierzymy się z tamtejszym Naprzodem. W przypadku wygranej w finale baraży przy Leszczyńskiego 19 zagramy z lepszym z pary Glinik Gorlice – JKS Jarosław.

Opolanin Opole Lubelskie – Lublinianka 1:2 (0:2)
Pałka 90+3 (k) – Koneczny 5, Milcz 23 (k).

Opolanin: Szczepański (46 Adamczyk) – Gęca, Kozak, H. Sałasiński, F. Sałasiński – Samochko (46 Perin), Konc, Pałka, Jurak, Figura – Duda (81 Głaz).
Trener: Radosław Muszyński.

Lublinianka: Ciołek (46 Furman) – Misiurek (66 Bednara), Kanarek (46 Ochmiński), Gede, Khvesyk – K. Wadowski, Jagodziński, Sobstyl (46 Knapp) – Świeboda, Milcz (46 J. Wadowski), Koneczny (56 Czułowski).
Trener: Daniel Koczon.

Żółte kartki: Samochko, Pałka, H. Sałasiński (O) – Khvesyk (L).
Sędziował: Sylwester Wuczko (Lublin).