Po udanej inauguracji sezonu 22/23 piłkarzy Lublinianki w najbliższą sobotę czeka drugi domowy mecz – tym razem na stadionie przy ul. Leszczyńskiego 19 gościć będziemy rezerwy Cracovii, a więc… pierwszego lidera w tej kampanii.
Cracovii nikomu przedstawiać nie trzeba, bo to kawał historii polskiej piłki. Klub założony został 116 lat temu i uważany jest za najstarszy polski klub, choć kibice z drugiej strony krakowskich Błoń raczej nie zgodziliby się z takim dictum. Niezależnie od historycznych sporów, popularne „Pasy” to pierwszy mistrz Polski z 1921 roku. Roku, który uznaje się też za rok powstania Lublinianki. Ostatnim istotnym sukcesem Cracovii był Puchar Polski, zdobyty 2 lata temu, nawiasem mówiąc na stadionie w Lublinie. Wtedy podopieczni Michała Probierza pokonali Lechię Gdańsk po dogrywce.
Ale zielono-biało-czerwoni w sobotę nie mierzą się oczywiście z ekstraklasową pierwszą drużyną Cracovii, a jedynie z rezerwami, które od trzech sezonów funkcjonują na poziomie III ligi. Wcześniej „dwójka” Cracovii grała przeważnie ligę niżej. Jako beniaminek w sezonie 20/21 Cracovia II zajęła 11. miejsce i dość spokojnie utrzymała się w lidze. Rok później było znacznie lepiej – drużyna spod Wawelu zajęła 6. miejsce, wygrywając równo połowę spotkań w sezonie. Bieżące rozgrywki podopieczni Wojciecha Ankowskiego zaczęli z wysokiego „C”, bo tak należy określić zwycięstwo 4:2 ze Stalą Stalowa Wola. Ozdobą tego meczu było na pewno trafienie Brazylijczyka Thiago z rzutu wolnego. Do obejrzenia poniżej – od 0:48.
Thiago to jeden z tych zawodników Cracovii II, którzy zdążyli zaliczyć już występy w Ekstraklasie. 25-latek ma ich blisko 40. W meczu ze Stalą Stalowa Wola wystąpiło jeszcze kilku graczy z ekstraklasowym doświadczeniem. Przede wszystkim Marcin Budziński (223 występy), ale też Sebastian Strózik (39), Karol Knap (23), Adam Wilk (11), Radosław Kanach (9), Kamil Ogorzały (9) oraz gracze z epizodami: Przemysław Kapek (2), Krystian Bracik (1), Robert Ożóg (1), Michał Wiśniewski (1). Trudno zgadnąć jaką kadrą dysponować będzie w sobotę trener Ankowski. Pierwsza drużyna „Pasów” zagra tego dnia z Piastem Gliwice o 15:00.
Z kolei w drużynie Lublinianki nagromadzenie mieszanych uczuć. Z jednej strony optymistyczny wynik na inaugurację sezonu z Wisłą Sandomierz, a z drugiej wciąż spora niepewność odnośnie przyszłości. Klub próbuje wyjść na prostą po beztroskich i nieudolnych rządach Patryka Al-Swaitiego, które w ostatnich dniach opisane zostały w dużym tekście, opublikowanym w portalu Weszło – KLIKNIJ. Na szczęście nawet protest rodziców dzieci z klubowej akademii przed zeszłotygodniowym spotkaniem nie wybił z rytmu podopiecznych trenera Roberta Chmury. Zagrali oni dobry mecz i zasłużenie zainkasowali komplet punktów po golach napastników, Mateusza Majewskiego i Michała Palucha. – Pokazaliśmy, że nie chcemy być chłopcem do bicia w tej lidze. Mimo trudnej sytuacji zawodnicy byli bardzo zmotywowani – chwalił swoją drużynę trener Robert Chmura w twitterowym pokoju dotyczącym III ligi, grupy IV.
Chmura powraca już na ławkę trenerską, bo mecz z Wisłą Sandomierz oglądał z trybun. Towarzyszył mu zresztą kapitan drużyny, Tomasz Brzyski. Siedmiokrotny reprezentant Polski również powraca do gry, co musi cieszyć fanów Lublinianki. Wraca też Konrad Niegowski, zatem trener będzie miał już większe pole manewru. Trwają starania, by potwierdzić do gry Bezkoda Akhmedova. Uzbek musi uzyskać pozwolenie na pobyt i na pracę w Polsce. Po spełnieniu tych formalności, nie będzie już przeszkód, by mógł zostać zarejestrowany do rozgrywek. Trener Chmura nie ukrywa, że wiąże z 22-letnim graczem spore nadzieje. Ma on wzmocnić jakość drużyny na skrzydłach.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00. Bilety można nabyć w kasie stadionu lub przez stronę internetową klubu. Arbitrem głównym będzie Kamil Chmielewski, a na liniach pomagać mu będą Łukasz Gudyn i Mariusz Bors. Trójka sędziowska reprezentować będzie Mazowiecki ZPN. Bukmacherzy ciut większe szanse dają drużynie gości – kurs 2.10, przy kursie 2.80 na wygraną Lublinianki. Mamy jednak nadzieję, że te przewidywania się nie sprawdzą i to Duma Lublina w sobotni wieczór będzie świętować komplet punktów po dwóch kolejkach.