niedziela, 5 czerwca 2022, 22:51

Gromy w Różańcu

Kolejny krok na drodze do awansu do III ligi wykonali zawodnicy Lublinianki. Podopieczni Roberta Chmury w niedzielne popołudnie pewnie ograli w Różańcu tamtejszy Grom 5:1, co wobec remisu Świdniczanki z Huraganem Międzyrzec Podlaski pozwoliło zwiększyć przewagę nad grupą pościgową do pięciu oczek. W grze o awans pozostają już tylko lublinianie oraz Stal Kraśnik, bowiem podział punktów w Świdniku kosztował gospodarzy utratę szans na mistrzostwo hummel IV ligi.

Od pierwszych minut zielono-biało-czerwoni narzucili miejscowym swoje warunki, polegające na wysokim pressingu, co skutkowało szybkimi odbiorami i ponownym konstruowaniem akcji zaczepnych. Mimo to gospodarze potrafili stworzyć sobie w ósmej minucie kapitalną okazję do otwarcia wyniku. Do zagranej z głębi pola piłki dobiegł Jakub Stefan i stanął oko w oko z Adrianem Wójcickim. Snajper Gromu minął golkipera, ale uderzył zbyt lekko z ostrego kąta, więc asekurujący bramkarza Dominik Ptaszyński zdołał wybić futbolówkę sprzed linii bramkowej. Stefan natomiast doznał w tej sytuacji urazu i zakończył występ po niespełna 540 sekundach.

Osłabiony brakiem swojego najgroźniejszego zawodnika ofensywnego Grom już minutę później był o krok od utraty bramki, lecz Grzegorz Fularski nie trafił na piątym metrze w piłkę zgrywaną przez Karola Kalitę. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze i „Fular” napoczął rywala pięć minut później. Z prawej strony dośrodkował Mateusz Miśkiewicz, do środka zgrał Evandro Gomes, a Fularskiemu pozostało tylko umieścić futbolówkę w bramce obok bezradnego Wojciecha Markowicza. Drugi kwadrans upłynął pod znakiem przewagi lublinian, co nie przełożyło się jednak na sytuacje bramkowe.

Z kolei trzeci rozpoczął się od mocnego uderzenia w postaci podwyższenia prowadzenia – Michał Paluch został sfaulowany w „szesnastce” przez Kamila Kapronia i sam wymierzył sprawiedliwość, uderzając z jedenastu metrów w prawy górny róg bramki. Jeżeli gospodarze po drugiej bramce mieli jeszcze jakieś nadzieję na korzystny wynik w starciu z „Dumą Lublina”, to stracili je osiem minut później, gdy koronkową akcję po rzucie rożnym celnym strzałem w krótki róg zakończył Ptaszyński.

Korzystając z dobrego wyniku, trener Chmura w przerwie zdjął z boiska zagrożonych kartkową karencją Ptaszyńskiego oraz Karola Futę, wprowadzając w ich miejsce Mateusza Wójtowicza i Karola Banachiewicza. Zmiany nie wpłynęły zbyt negatywnie na poziom gry „Wojskowych”, ponieważ dwie minuty później było już 0:4. Kolejna wrzutka z prawej strony w wykonaniu Miśkiewicza znalazła adresata w postaci Gomesa, który lekkim strzałem w długi róg pokonał Markowicza. W kolejnych minutach swoje szanse miał także Karol Kalita, lecz brakowało mu precyzji, aby wpisać się do protokołu meczowego.

Takowej nie zabrakło jednak Dawidowi Piganowi, który niemalże równo po godzinie gry efektownym rogalem zaskoczył Wójcickiego po uprzedniej stracie rezerwowego Patryka Malca. Na szczęście już sześć minut po honorowym trafieniu dla Gromu lublinianie powrócili na czterobramkowe prowadzenie. W roli kata po raz drugi tego dnia stanął Paluch. Najlepszy strzelec zielono-biało-czerwonych okazał się lepszy w sytuacji sam na sam z Markowiczem. Warto w tym momencie odnotować efektowną asystę z głębi pola w wykonaniu wspomnianego już Banachiewicza. Popularny „Grzybek” swój dobry występ mógł jeszcze okrasić pięknym trafieniem, ale jego potężny strzał z woleja poszybował nad bramką Markowicza.

Kilka ostatnich spotkań wzbudziło w sercach kibiców „Wojskowych” sporo niepewności na finiszu rozgrywek. W niedzielne popołudnie w Różańcu wreszcie zobaczyliśmy jednak lepszą wersję Lublinianki. Grającą kombinacyjnie, efektownie oraz skutecznie. Kolejne spotkanie lublinianie rozegrają w przyszły weekend w Werbkowicach, a rywalem będzie tamtejszy Kryształ. Zwycięstwo zapewni już zielono-biało-czerwonym wymarzony awans niezależnie od wyników innych spotkań. I za to trzymamy kciuki!

Grom Różaniec – Lublinianka 1:5 (0:3)
Pigan 60 – Fularski 15, Paluch 32 (k), 66, Ptaszyński 40, Gomes 47.

Grom: Markowicz – K.Działo (84 Lis), Mielniczek, Przybysławski, Misiąg (57 Halych) – Kwiatkowski (46 Puchacz), Kaproń, Chmura (84 G.Działo), Podolak – Paćkowski, Stefan (9 Pigan).
Pozostały rezerwowy: Kucab.
Trener: Marek Grelak.

Lublinianka: Wójcicki – Zhmuida, Tadrowski, Ptaszyński (46 Wójtowicz), Niegowski – Gomes, Futa (46 Banachiewicz), Kalita, Fularski (58 Chodziutko), Miśkiewicz (58 Malec) – Paluch (73 Wadowski).
Pozostali rezerwowi: Krajewski, Makowski.
Trener: Robert Chmura.

Żółte kartki: Malec, Wójtowicz, Gomes (L).

Sędziował: Mikołaj Łaba (Zamość).