sobota, 28 maja 2022, 20:52

Granit skruszony


Po dwóch bezbramkowych remisach nasza drużyna wraca na zwycięski szlak. Nie było łatwo, bowiem Granit Bychawa zagrał za podwójną gardą, ale na szczęście zielono-biało-czerwoni dwukrotnie znaleźli drogę do bramki rywali.

Spotkanie rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem, bowiem nad Wieniawą przeszła ulewa, która zmyła linie. Po szybkiej interwencji i dosypaniu wapna na szczęście udało rozpocząć się grę, a może raczej walkę na grząskiej murawie. Lublinianka chciała narzucić swoje warunki, ale pierwszą groźną akcję przeprowadził Granit, a konkretnie Mateusz Misztal. Na szczęście dla Lublinianki strzał popularnego „Misztiego” nie był groźny. Dużo groźniejsza była próba Karola Kality po drugiej stronie – tutaj Mateusz Zawiślak musiał wykazać się dobrym refleksem, by odbić piłkę na rzut rożny. Kolejny raz ciekawie pod bramką gości zrobiło się w 15. minucie, ale Evandro Gomes nie potrafił sfinalizować centry Wiktora Makowskiego, która wcześniej minęła cały blok obronny Granitu, a także Kalitę i Michała Palucha. Minutę później mieliśmy pierwszą kontrowersję w tym spotkaniu. W starciu z Zawiślakiem na boisku padł Paluch. Arbiter z początku chciał wskazać na rzut karny, ale ostatecznie gry nie przerwał, co spotkało się z falą protestów obozu Lublinianki.

Kruszenie Granitu trwało, a w 37. minucie zobaczyliśmy pierwszy efekt. Nie udawało się z gry, więc pomógł stały fragment. Piłkę z rzutu rożnego posłał etatowy wykonawca kornerów, Tomasz Brzyski. Najwyżej wyskoczył Dominik Ptaszyński i głową skierował futbolówkę do siatki. Wieniawa eksplodowała po raz pierwszy. Parę minut później było blisko drugiej bramki. Najpierw centra Gomesa zamieniła się w zaskakujący strzał, a chwilę później Portugalczyk posłał dośrodkowanie, które strzałem z woleja zamykał Paluch. Napastnik Lublinianki pomylił się nieznacznie.

Druga połowa rozkręcała się raczej leniwie. Szarżę Palucha po podaniu Kality w 59. minucie powstrzymał przytomnym wyjściem z bramki Zawiślak. Kwadrans później piłka zatrzepotała w bramce przyjezdnych, ale strzelec gola, Kalita, był na ofsajdzie, więc radość fanów na Wieniawie była przedwczesna.

Kilka minut później doszło do sytuacji, która zaogniła końcówkę meczu. Brzyski faulował przy linii bocznej. Gwizdek sędziego Wojciecha Wójcika zbiegł się z wybiciem piłki przez leżącego Brzyskiego. Arbiter wyjął żółtą kartkę. Czy za faul czy za odkopnięcie? Nie wiemy, ale wiemy, że nie zdążył jej pokazać. Kapitan Lublinianki ekspresyjnie i głośno demonstrował swoje niezadowolenie z decyzji rozjemcy zawodów. W efekcie zamiast żółtej kartki „Brzytwa” obejrzał czerwoną!

Lublinianka musiała kontynuować grę w osłabieniu, ale Granit nie potrafił tego wykorzystać. Więcej działo się pod bramką Zawiślaka niż w okolicach szesnastki Adriana Wójcickiego. W 87. minucie wybiegający z pola karnego Paluch padł po kontakcie z przeciwnikiem. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, a po chwili sam poszkodowany umieścił piłkę w bramce. Zrobiło się 2:0!

Kompletnie zagubiony sędzia niedługo potem powinien podyktować kolejny rzut karny – tym razem dla gości. Oleksandr Zhmuida podciął Misztala. Z jakiegoś powodu Wójcik jednak jedenastki nie odgwizdał, co wywołało zdumienie wśród graczy Granitu, a nawet lekkie zdziwienie w szeregach gospodarzy.

Lublinianka zachowała więc czyste konto i wygrała 2:0. Tym samym przewaga nad drugą Świdniczanką utrzymała się na poziomie czterech oczek. Niestety, w środowym meczu na szczycie z wiceliderem nie zagra Brzyski. Nawet gdyby dostał tylko żółtą kartkę i tak musiałby pauzować. Dla drużyny będzie to więc test. W Świdniku kapitan był bardzo istotnym elementem zwycięskiej układanki. Teraz trzeba pokazać klasę nawet bez najbardziej doświadczonego zawodnika. Duży sprawdzian czeka także ludzi odpowiadających za przygotowanie murawy. Dzisiejszy mecz mocno nadszarpnął stan boiska.

Lublinianka – Granit Bychawa 2:0 (1:0)
Ptaszyński 37, Paluch 88 (k).

Lublinianka: Wójcicki – Zhmuida, Tadrowski, Ptaszyński (90 Wójtowicz), Brzyski – Makowski (69 Miśkiewicz), Futa, Kalita (79 Niegowski), Banachiewicz (79 Chodziutko), Gomes – Paluch (90 Wadowski).
Pozostali rezerwowi: Krajewski, Malec.
Trener: Robert Chmura.

Granit: Zawiślak – Rzeźnik, Radziewicz, Brzozowski, Piwnicki – Wlizło (81 Cyrankiewicz), Struk, Pęcak, Misztal – Sebastian Sprawka I, Juchna.
Pozostali rezerwowi: Toruń, J.Duda, Wolski, S. Duda, Sebastian Sprawka II.
Trener: Marcin Popławski.

Żółte kartki: Wilawer (trener przygotowania fizycznego) (L) – Pęcak, Wlizło, Brzozowski, Radziewicz, Piwnicki (G).
Czerwona kartka: Brzyski (L) – za krytykowanie orzeczeń sędziego (76 min.).
Sędziował: Wojciech Wójcik (Chełm).