W meczu 5. kolejki grupy mistrzowskiej piłkarze Lublinianki podejmowali na własnym boisku drużynę Kryształu Werbkowice. Goście, podobnie jak zielono-biało-czerwoni, w finałowej fazie rozgrywek dotychczas nie znaleźli pogromcy. Duma Lublina pokonała rywali 3:0, okraszając swoje zwycięstwo pięknymi bramkami.
Podopieczni trenera Roberta Chmury rozpoczęli zawody w znakomitym stylu. Już w drugiej akcji zaczepnej nasz zespół objął prowadzenie. Na prawym skrzydle Michał Paluch uruchomił podaniem Oleksandra Zhmuidę, a ten w pełnym biegu dośrodkował w pole bramkowe. Piłkę próbował wybijać Grzegorz Mulawa, ale skiksował i futbolówka spadła wprost pod nogi nadbiegającego Evandro Gomesa. Portugalczyk bez namysłu huknął lewą nogą w długi róg, nie dając Patrykowi Rojkowi jakiejkolwiek szansy na skuteczną obronę. W tym fragmencie meczu także goście mieli pierwszą szansę, aby zagrozić bramce Adriana Wójcickiego. Dobra okazja dla Kryształu została sprokurowana błędem Dominika Ptaszyńskiego, którego zbyt lekkie podanie przeciął Bartłomiej Reszczyński, wypuszczając na wolne pole Błażeja Omańskiego. Zawodnik przyjezdnych złamał akcję do środka, lecz strzelił niecelnie, tuż obok dalszego słupka.
Lublinianka kontrolowała boiskowe wydarzenia, siejąc popłoch w polu karnym akcjami oskrzydlającymi. Po kolejnym dośrodkowaniu Tomasz Brzyski zgrał wybitą piłkę przed pole karne do Karola Futy, który wewnętrzną częścią stopy strzelił bez przyjęcia. Futbolówka wprost nieprawdopodobną parabolą wpadła w samo okienko bramki zaskoczonego Rojka, odbijając się jeszcze od słupka. Stadiony świata! W pierwszej połowie Kryształ jeszcze raz zagroził bramce Lublinianki. Lewą flanką urwał się Omański, dograł na środek pola karnego, gdzie Damian Pupeć uprzedził Ptaszyńskiego posyłając bardzo mocny strzał. Nieprawdopodobną, instynktowną paradą Wójcicki zbił piłkę na poprzeczkę ratując zespół przed niemal pewną utratą gola. Kilka chwil później najpierw goście, a później gospodarze domagali się odgwizdania rzutu karnego. Dośrodkowanie Reszczyńskiego trafiło w bezwładną rękę Brzyskiego, z kolei po drugiej stronie boiska Futa padł jak rażony piorunem w kontakcie z Siergiejem Borysem. W obu przypadkach sędzia podjął prawidłowe decyzje, puszczając grę.
Po zmianie stron spotkanie straciło na jakości. Gra obu drużyn była coraz bardziej szarpana, mnożyły się przewinienia, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Najlepszych okazji na podwyższenie prowadzenia nie wykorzystali Ptaszyński głową po wrzutce „Brzytwy” z rzutu wolnego oraz Paluch, który po dośrodkowaniu Mateusza Miśkiewicza nieźle przyjął piłkę, ale strzelił tuż nad poprzeczką. Atmosfera na boisku była dość napięta, przez co arbiter zawodów Wojciech Wójcik rozdał sporo żółtych kartek. Nie oszczędził również trenera Kryształu, Jacka Ziarkowskiego, który przez większość meczu ostentacyjnie kwestionował decyzje trójki sędziowskiej z Chełma. W końcówce spotkanie nabrało nieco rumieńców. Po odegraniu Gomesa przed pole karne niezłą okazję miał wprowadzony kwadrans przed końcem Patryk Malec. Strzał młodzieżowca Lublinianki przeciął jeden z obrońców, a piłka powoli przeturlała się obok przeciwległego słupka. W odpowiedzi rezerwowy Kryształu, Damian Otręba wykorzystał dziurę w defensywie zielono-biało-czerwonych, ale nieznacznie przestrzelił. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry kolejny rezerwowy, Konrad Niegowski, dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne. Tam Paluch oszukał trzech obrońców gości i przepięknym strzałem umieścił piłkę w przeciwległym okienku bramki Rojka, za co zebrał zasłużona owację na stojąco od kibiców.
Lublinianka pewnie ograła Kryształ Werbkowice, notując 9 wygraną z rzędu. Spotkanie nie było meczem, o którym będziemy pamiętać tygodniami, ale kibice przybyli na stadion przy ul. Leszczyńskiego 19 nie mogli czuć się zawiedzeni. Czasu na odpoczynek nie będzie zbyt wiele, bowiem już w najbliższą środę, 18 maja, czeka nas kolejne ligowe spotkanie. Na Wieniawie będziemy gościć Stal Kraśnik. Początek zawodów, na które już dzisiaj serdecznie zapraszamy, o godzinie 17:00.
Lublinianka – Kryształ Werbkowice 3:0 (2:0)
Gomes 5, Futa 23, Paluch 89.
Lublinianka: Wójcicki – Zhmuida, Tadrowski, Ptaszyński, Brzyski (80 Niegowski) – Makowski (75 Malec), Futa, Kalita (46 Miśkiewicz), Fularski (71 Chodziutko), Gomes (88 Wadowski) – Paluch.
Pozostali rezerwowi: Lewandowski, Mateusz Wójtowicz.
Trener: Robert Chmura.
Kryształ: Rojek – Maciej Wójtowicz (45 Rybka), Borys, Mulawa, Wanarski – Reszczyński, Jarosz (80 Iwon), Pupeć, Sas (80 Oleszczuk), Omański (65 Otręba) – Grzęda.
Pozostali rezerwowi: Suchodolski, Śmiałko, Lis.
Trener: Jacek Ziarkowski.
Żółte kartki: Tadrowski, Futa (L) – Rojek, Mulawa, Sas, Otręba, Ziarkowski (K).
Sędziował: Wojciech Wójcik (Chełm).