Drugi mecz rundy wiosennej i drugie zwycięstwo Lublinianki 4:0. W Rejowcu Fabrycznym nasza drużyna długo męczyła się, nie mogąc otworzyć wyniku, ale druga połowa przyniosła przełamanie.
Trener Robert Chmura miał nie lada problem przy wystawianiu jedenastki na to spotkanie. Plaga kontuzji i chorób wykluczyła kilku istotnych graczy, wobec ławka rezerwowych była mocno okrojona. Mimo osłabień nasza drużyna od pierwszych minut rzuciła się do frontalnych ataków, spychając rywali do głębokiej defensywy. Dwie fantastyczne interwencje zanotował Bartosz Szewczak, odbijając piłki po główkach Karola Kality i Michała Palucha.
Pierwsze pół godziny to niemal bezustanne ataki Lublinianki i obrona niemal w jedenastu w wykonaniu gospodarzy. Ekipa trenera Bartosza Bodysa pojawiała się na połowie zielono-biało-czerwonych rzadziej niż ateista w kościele. A jednak jeden z takich wypadów napędził stracha naszej drużynie. Solowa akcja Mateusza Wołosa po błędzie jego imiennika, Wójtowicza, zakończyła się niecelnym strzałem piłkarza Sparty. Kilka minut później nasza drużyna miała najlepszą okazję do strzelenia gola w tej połowie. Po faulu Marcina Borówki na Piotrze Chodziutce do rzutu karnego podszedł Paluch. Niestety, jego intencje wyczuł Szewczak i po raz trzeci w tej połowie w znakomitym stylu uchronił drużynę gospodarzy od straty gola.
Po przerwie obraz gry praktycznie się nie zmienił. Już na samym początku dobrej okazji nie wykorzystał Chodziutko. Minęło kilka minut, a wynik meczu wreszcie został otwarty. Dośrodkowanie Kality z rzutu rożnego z powiewem wiatru zamieniło się w skuteczny strzał. Mur gospodarzy został skruszony, a worek z bramkami otwarty.
Po paru minutach na 2:0 podwyższył Wiktor Makowski, który płaskim strzałem zza pola karnego przy pomocy drobnego rykoszetu zaskoczył Szewczaka. Gola nr 3 na kwadrans przed końcem meczu zdobył wprowadzony z ławki Mateusz Miśkiewicz. „Misiek” wykorzystał moment zawahania obrońcy, który przyjmował piłkę po kolejnej kąśliwej wrzutce Evandro Gomesa. Portugalczyk w 83. minucie zaliczył pełnoprawną asystę, a z jego dośrodkowania skorzystał Paluch.
Okazji na wyśrubowanie jeszcze wyższego rezultatu nie brakowało, ale w kilku momentach znów brakowało skuteczności lub odrobiny szczęścia. Jednakowoż przy takim rezultacie nie ma to większego znaczenia. „Duma Lublina” po raz drugi wiosną wygrywa swoje spotkanie 4:0. Czekamy na kolejne zwycięstwa.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Lubinianka 0:4 (0:0)
Kalita 50, Makowski 55, Miśkiewcz 76, Paluch 83.
W 36 min. Michał Paluch nie wykorzystał rzutu karnego (Bartosz Szewczak obronił).
Sparta: Szewczak – Orysz (66 Grzechnik), Ponurek, Borówka, Rutkowski – Panecki (70 Barabasz), Piatrenka, Starok, Jasińki – Wołos, Martyn (77 Guz).
Pozostali rezerwowi: Kamiński, Bujak.
Trener: Bartosz Bodys.
Lublinianka: Wójcicki – Zhmuida, Wójtowicz, Ptaszyński, Niegowski (85 Szczepaniak) – Makowski (65 Miśkiewicz), Chodziutko (82 Malec), Kalita, Brzyski (85 Wadowski), Gomes – Paluch.
Pozostały rezerwowy: Lewandowski.
Trener: Robert Chmura.
Żółte kartki: Borówka, Bodys (trener), Wołos, Barabasz (S).
Sędziował: Kacper Gil (Biała Podlaska).